foros foros
1595
BLOG

Gazeta Wyborcza atakuje kłamstwami komisję Wasserman

foros foros Amber Gold Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

W dzisiejszej Gazecie Wyborczej ukazał się artykuł sygnowany nazwiskiem Wojciecha Czuchnowskiego pt.:"Chamstwo w państwie czyli jak poseł Suski poniżał chorego świadka". Artykuł oparty jest na półprawdach i oczywistych kłamstwach. Jego celem jest poderwanie wiarygodności i bezstronności komisji, przede wszystkim dwojga jej członków: Małgorzaty Wasserman i Marka Suskiego. W sprawie działań Komisji Śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold (SKAG) panował dotąd konsensus, w związku z jej apolitycznością i fachowością działań. Czy artykuł sygnowany przez Czuchnowskiego jest próbą zerwania tego konsensusu?

Konstrukcja artykułu Czuchnowskiego jest następująca:
1. Przed komisją stawił się chory człowiek p. T.Kądziołka, który z dobrą wolą starał się jak potrafił odpowiadać na pytania
2. Główną tematyką pytań była praca córki p. Kądziołki jako stewardessy w OLT 
3. Nie zważając na chorobę świadka poseł PiS M.Suski wyżywał się na p. Kądziołce w sposób niewybredny kpiąc sobie z jego wywołanych chorobą luk w pamięci
4. Do Suskiego dołączyła M. Wasserman
5. Niedługo przesłuchanie Tusków seniora i juniora, ale Suski i Wasserman mają wyrobione zdanie o udziale D.Tuska w aferze AmberGold
6. "Przesłuchanie Tusków dopiero przed nami, ale posłowie PiS już wiedzą"
7. Poniżanie świadka to rzecz karygodna

Oczywiste kłamstwa i półprawdy (manipulacje, okłamywanie) Czuchnowskiego:

1. Czy pan Kądziołka jest człowiekiem chorym? Ma ponad 60 lat, w tym wieku rzadko kto jest  pełni zdrowy, w dodatku 1,5 r. temu przeszedł poważną chorobę. Tyle, że dziś p. Kądziołka jest dyrektorem operacyjnym portu lotniczego Olsztyn-Mazury, (d. lotnisko Szymany). Czy ktoś powierzyłby takie stanowisko osobie słabo sprawnej umysłowo lub ogólnie mało sprawnej? To co najmniej manipulacja Czuchnowskiego jeżeli nie kłamstwo.

2. Czuchnowski pisze: 
"Suskiego podnieciło, że córka Kądziołki pracowała jako stewardesa w liniach OLT. Poseł (i wiceprzewodniczący komisji) nie przyjął tłumaczenia, że była zatrudniona wcześniej w liniach, które spółka Amber Gold kupiła. Dla Suskiego i posłów komisji był to główny temat przesłuchania i dowód na „podejrzane relacje” z gdańskim parabankiem."

To oczywiste kłamstwo Czuchnowskiego dla każdego z tych, którzy słuchali przesłuchania Kądziołki. Podstawową tematyką pytań była bowiem praca urzędu, którego pracami Kądziołka kierował, zwłaszcza kwestia sprawozdań finansowych, ubezpieczeń, licencji dla OLT i poprzedników. Sprawa jego córki pojawiła się w pytaniach, na pewno nie była tematem głównym i jeśli chodzi o czas jak i wagę pytań.

3. Czuchnowski pisze:
"Wassermann i Suski nie kryją, że o aferze gdańskiego parabanku mają wyrobione zdanie: w publicznych wypowiedziach przekonują, że znaczącą rolę odegrali w niej Donald Tusk i jego syn."

Piętrowe kłamstwo Czuchnowskiego. Po pierwsze Czuchnowski twierdzi, że komisja bada aferę Amber Gold (czyli kradzieży x milionów zł obywatelom), po drugie, że w tej aferze (czyli w tej kradzieży) Tuskowie mają znaczącą rolę. Tymczasem komisja powołana jest do badania "prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold" czyli w sprawie działania organów państwa wobec przestępstwa, nie samo przestępstwo. Dlaczego Czuchnowski musiał posłużyć się tutaj piętrowym kłamstwem? Gdyby nie posłużył się nim zdanie brzmiałoby w sposób następujący:

Wasserman i Susku nie kryją, że w kwestii działania instytucji państwa wobec afery Amber Gold Donald Tusk, będący wówczas premierem odegrał znaczącą rolę. 

Takie zdanie nikogo nie szokuje, jest oczywistością, że premier ma znaczący wpływ na działania instytucji państwa, natomiast zarzucenie premierowi udziału w kradzieży ma już zupełnie inną wartość i wagę poznawczą. Czuchnowski musiał tutaj jednak użyć konstrukcji piętrowego kłamstwa przede wszystkim po to by zasugerować stronniczość Wasserman i Suskiego wobec obu Tusków. Gdyby jednak czytelnik Gazety Wyborczej nie zdołał tego pojąć sygnał zostaje wzmocniony w następnym akapicie:

4. Czuchnowski pisze:

Przesłuchanie Tusków dopiero przed nami, ale posłowie PiS już wiedzą... 

Kontekst jest jednoznaczny: Wasserman i Suski wiedzą, że Tusk odegrał znaczącą rolę w aferze Amber Gold. Jest to oczywiste kłamstwo Czuchnowskiego. Nie ma żadnej wypowiedzi Wasserman, a mogę się też założyć, że i Suskiego, twierdzącej, że Tusk jest ważną postacią w sprawie kradzieży pieniędzy przez Amber Gold. Natomiast ważną kwestią przed przesłuchaniem Tusków jest troska o rozumy czytelników GW. Wasserman to bardzo sprawny prawnik, pracowity, fachowy z doświadczeniem, świadkom trudno jest umykać przed jej pytaniami. Może nie pozwalają oni na wymknięcie się słów pozwalających postawić zarzuty, ale na pewno bardzo tracą na wiarygodności. Warto więc zawczasu zaimpregnować rozumy czytelników Gazety Wyborczej przed czymś co mogą usłyszeć. Impregnację uzyskuje się właśnie przez podważenie wiarygodności Wasserman. W tym celu stawia się ją też w jednym szeregu z Suskim, który wśród czytelników Gazety Wyborczej ma ugruntowaną wiarygodność: co najwyżej zero. 
Warto też zauważyć, że brak bezstronności może być przyczyną zawieszenia członka komisji śledczej. Oczywiście nie udałoby się czegoś takiego przegłosować. Jednak czytelnik Gazety Wyborczej jest już przygotowany na doznanie gniewu na niesprawiedliwość: no przecież i Suski, i Wasserman są stronniczy, zostało to wykazane, ale faszystowski PiS znowu kłamie i uprawia dyktat.

5. Czuchnowski pisze:

Wassermann popisuje się, pouczając świadków. Podczas przesłuchań ocenia ich zeznania i nie szczędzi epitetów. Nie ma to nic wspólnego z poszanowaniem prawa obowiązującym komisję śledczą.

Kolejna półprawda Czuchnowskiego o ile nie kłamstwo. Nie potrafię tego ocenić. Co jest popisywaniem się, co starannością w wykonywaniu obowiązków to kwestia ocenna, trudna do pomiaru. Przypuszczam, że komisja ma prawo, odmiennie niż sugeruje Czuchnowski, i do ocen zeznań świadków, w tym ocen publicznych, i do pouczania ich o stanie prawnym. Tak podpowiada rozsądek. Przeważyła jednak potrzeba wskazania czytelnikom Gazety Wyborczej, że M. Wasserman łamie prawo. Jej cel jest jasny, opisany powyżej.
Sądzę, że gdyby Wasserman podczas przesłuchań złamała prawo, czy choćby kodeks etyki, zasady dobrej pracy to usłyszelibyśmy o tym ze środowiska prawniczego.
Technicznie natomiast zdanie to jest elementem chłosty wymierzonej szefowej komisji, charakterystycznej dla struktur plemiennych: po napiętnowaniu następuje uroczysta chłosta. Niegdyś przy kamieniach granicznych mocno bito dzieci, chłosta zawsze dobrze wbija się w pamięć. Przy okazji następuje przejęcie złego wizerunku Suskiego przez dobrą wizerunkowo Wasserman. Chłostą wobec Suskiego jest umieszczony pod artykułem filmik przedstawiający dialog Suskiego w sprawie carycy Katarzyny. Rzecz ciekawa w aspekcie edukacyjnym, deklarowanym celem artykułu Czuchnowskiego jest bowiem obrona świadka przed poniżaniem. Poniżanie ma polegać na wskazywaniu przez posłów komisji na słabości intelektualne w wypowiedziach świadka, a narzędziem napominającym posłów ma być m.in. wskazywanie na ich słabości intelektualne, czyli Gazeta Wyborcza broni świadków przed "poniżaniem" poprzez "poniżanie" posłów komisji. 

6. Jeżeli chodzi zaś o luki w pamięci prezesa Kądziołki. Na pewno ciężka choroba i upływ czasu pamięci nie polepsza. Z moich obserwacji wynika jednak, że luki w pamięci p. Kądziołki są bardzo wybiórcze, dotyczą głównie kwestii personalnych (np. tego kto zaproponował p.Kądziołce stanowisko prezesa ULC) oraz kwestii bezpośrednio związanych z OLT. Jeśli jednak chodzi o funkcjonowanie Urzędu Lotnictwa Cywilnego, kwestie techniczne, inne kwestie pamięć ta była całkiem sprawna. 
Nie jest to zaskoczenie, inni świadkowie, którzy nie przeszli tak ciężkich chorób jak pan Kądziołka, wykazują bardzo podobne zachowania. 
Jeśli chodzi o zachowanie posła Suskiego, to czasem napina on strunę w żywe oczy kpiąc z niepamięci świadków, nie on jeden dodajmy. Bywa tak, że posłowie z różnych partii czasem nie wytrzymują. Był jeden moment, gdy zaczął on nawet, w mojej opinii, przeginać jednak interwencja przewodniczącej Wasserman wyprostowała sprawę. 

Podsumowując
Komisja badająca działanie państwa wobec AmberGold poprzez swoją pracę zdobyła sobie dość spore, ponadpartyjne uznanie. Wykazuje bowiem słabości państwa, których świadoma powinna być każda władza. Przesłuchanie p. T. Kądziołki było podobne wielu innym przesłuchaniom, w żaden sposób od nich nie odbiegając. Zbliża się jednak przesłuchanie Tusków juniora i seniora, dla obu ważna jest wiarygodność. Artykuł sygnowany przez Czuchnowskiego jest niewątpliwie elementem ostrzału artyleryjskiego komisji sterowanej przez tzw. Salon. 

Kwestią odrębną jest poziom tzw. dziennikarstwa w dzisiejszej Polsce. Mam nadzieję, że wykazałem, iż artykuł Czuchnowskiego, oparty na kłamstwach i manipulacjach, jest jednym z dowodów upadku tej profesji przynajmniej w Gazecie Wyborczej, przemiany w partyjną tubę, kultywowania recept Goebbelsa.

http://wyborcza.pl/7,75968,217...

foros
O mnie foros

</ script> WAU_small ('33nm7mbknmq3 ") </ script > a counter

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka