foros foros
746
BLOG

Czy Solidarność wywalczyła Polsce niepodległość?

foros foros Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Pojawiają się ostatnio w mediach wypowiedzi dawnych opozycjonistów, nie tylko tych już uładzonych, inkorporowanych przez Salon, ale i pozostałych, wygłaszanych ostrym językiem z robotniczych wieców. Mnie najbardziej uderzają wypowiedzi Jana Rulewskiego, w zasadzie dwie tezy:

a. Solidarność wywalczyła Polsce niepodległość
b. gdyby nie stan wojenny mogłoby dojść do wojny domowej.

Uderzają, ponieważ uważam je za błędne, o ile nie kuriozalne. Czy Polsce, na początku lat 80-ych groziła wojna domowa? Moim zdaniem to bzdura. Po pierwsze społeczeństwo było totalnie rozbrojone i do dziś takim pozostaje, nie ma więc szans na jakiś zbrojny opór, chyba że ze strony b. mundurówki, która broń posiada. Zwykle jednak emeryci nie wszczynają powstań. Czy groził bunt w wojsku i milicji? Nie potrafię na to odpowiedzieć. Jednak gdyby do takiego buntu doszło na szeroką skalę to też nie byłoby wojny domowej, no bo przecież kto miałby bronić reżimu? Członkowie partii? Walka wojska z milicją? Chyba to nieprzypadkowo właśnie człowiek z LWP stanął na czele państwa.
Pozostaje opcja buntu społeczeństwa przeciw ciemiężącemu reżimowi. Tu jednak mamy dane empiryczne. Wystarczyło by kiszczakowcy zabili kilku górników z kopalni Wujek by opór przeciw władzy wygasł. To świadczy o realnej determinacji głównie jednak strony solidarnościowej.
Nie sądzę by zagrożenie wojną domową było w l. 80-ych zagrożeniem realnym.

Czy Solidarność wywalczyła Polsce niepodległość?

Moim zdaniem zdecydowanie nie. Solidarność została zdecydowanie spacyfikowana przez stan wojenny i następstwa tegoż. Świadczy o tym siła strajków końcówki lat 80-ych - rachitycznych w stosunku do siły strajków pierwszej Solidarności. Może i te strajki mogły się rozwinąć w coś większego ale zostały skutecznie spacyfikowane przez władzę i Lecha Wałęsę, de facto władza PRL skutecznie sobie z nimi poradziła. Taktyczne zwycięstwo w starciu Solidarność - PZPR odniosła PZPR. Taktyczne ale nie strategiczne.
Okrągły stół i jego następstwa  były, moim zdaniem, efektem zmiany strategii i taktyki Kremla. I to dzięki zwycięstwu USA i krajów demokratycznych w zimnej wojnie ZSRR musiało się wycofać z Europy Środkowej, Południowej i Wschodniej w tym z Polski. 

Jaki udział w zwycięstwie USA miała Solidarność?

Moim zdaniem tak. Pytanie jak duży.
Najważniejszą chyba zasługą Solidarności była mobilizacja społeczeństw Zachodu przeciw komunizmowi. W latach 70-ych propaganda Kremla odnosiła istotne sukcesy w propagandzie - pozyskiwaniu dla swoich idei istotnych środowisk w krajach demokratycznych. Solidarność była młotem rozbijającym w puch ten przekaz. Wyraźnie pokazała, że ludność krajów europejskich nie jest komunistyczna lecz przez komunistów ciemiężona. Komuniści nie niosą ze sobą pochodni postępu lecz jarzmo terroru. Niewątpliwie wzmocniło to frakcje jastrzębiów zachodnich państw dążące do zwycięstwa  nad ZSRR. Prawdopodobnie jest to największa zasługa Solidarności. Pytanie jak bardzo istotna.

Drugą z najważniejszych zasług Solidarności jest, moim zdaniem, wykazanie aparatowi partii komunistycznych, że ewentualna transformacja nie zagraża ani ich bezpieczeństwu ani ich pozycji czy interesowi ekonomicznemu. Mowa tutaj o końcówce lat 80-ych, okrągłym stole i tzw. transformacji ustrojowej. W tym elemencie Solidarność miała bardzo ważnego, prawdopodobnie przeważającego partnera: generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego.

Solidarność była największym i najgroźniejszym dla komunistów ruchem społecznym. Jeśli gdzieś miały nastąpić personalne rozliczenia z ludźmi aparatu to właśnie tutaj. Jak one wyglądały? Po pierwsze uwłaszczenie ekonomiczne szerokich mas członków PZPR na majątku państwowym, po drugie zachowanie przez PZPR kontroli nad najbardziej istotnymi częściami państwa gwarantowane obecnością wojsk radzieckich, po trzecie absolutny brak rozliczeń członków PZPR nawet w podstawowym i nie inwazyjnym moralnym wymiarze. Członkowie PZPR mówili wówczas jasno: jesteście chrześcijanami więc macie nam wszystko wybaczyć, wszystko in blanco, bez wymieniania tych grzechów. 
Tak wyrazisty polski przykład musiał uspokajająco działać na aparaty partii sojuszniczych, gdzie strach o własną skórę mógł prowadzić do ewentualnych ruchów destabilizacyjnych. Zauważmy też, że praktycznie we wszystkich demoludach transformacja przebiegła wg polskiego wzorca: władzę przejęły ugrupowania opozycji demokratycznej sterowane przez komunistyczne służby specjalne. Przeprowadziły konieczne reformy ekonomiczne zachowując przywileje ekonomiczne i częściowo polityczne byłych komunistów  (podstawowe gwarancje bezpieczeństwa czyli zachowanie dotychczasowych wpływów w sądach czasem służbach, zachowanie silnej partii postkomunistycznej) .  Od tej reguły były dwa wyjątki: Czechosłowacja i Rumunia. W Czechosłowacji zbudowano od nowa służby, zlikwidowano partię komunistyczną, zachowano jednak podstawowe personalne gwarancje bezpieczeństwa dla b. komunistów. W Rumunii zaś nie było nawet takiej opozycji która byłaby prowadzona przez bezpieczeństwo, po kłótni w rodzinie (zakończonej egzekucją Ceaucescu) rolę tę wzięła więc na siebie jedna z fakcji tamtejszych służb.

Czy gdyby nie tak spolegliwa postawa Solidarności w PL byłyby zagrożenia dla pokojowego zakończenia zimnej wojny? Nie sądzę, gdyby trzeba było poświęcić część, nawet istotną, sojuszniczych aparatów partyjnych zapewne Kreml poszedłby na to. Mogłoby to jednak stwarzać trudności, postawa Solidarności i zręczność gen. Kiszczaka niewątpliwie ułatwiły ten proces. 

Trzecia rzecz - bezpośredni wpływ Solidarności na obalenie komunizmu w Polsce. 

Moim zdaniem Solidarność nie obaliła w Polsce komunizmu. Bezpośrednią walkę z Solidarnością komuniści wygrali. Jednak walka z Solidarnością przyczyniła się do erozji partii komunistycznej jak i erozji komunistycznych instytucji. Przede wszystkim poprzez wskazanie tym ludziom jak wielki jest wobec nich sprzeciw społeczeństwa, ale też przez wykazanie zaangażowanym po stronie PZPR ludziom, że bronią złej sprawy. Solidarność była dla polskich komunistów doświadczeniem trochę podobnym jak dla Krzyżaków wojna 1409-1411: Zakon nie został wówczas zniszczony ale wybito mu zęby. Podobnie polscy komuniści, wygrali z Solidarnością ale definitywnie stracili szansę na to, by ich tożsamość stała się częścią tożsamości narodu polskiego, a takie szanse były. 

Podsumowując:
Solidarność była jednym z największych i najpiękniejszych polskich zrywów. Z ruchu socjalnego przekształciła się w zryw narodowowyzwoleńczy, mówiąc wprost była kolejnym polskim powstaniem, toczonym metodami charakterystycznymi dla II połowy XXw. - takimi jakimi toczona była zimna wojna. Jak większość polskich powstań była to powstanie taktycznie przegrane strategicznie przyniosło ono jednak zwycięstwo osłabiając ruch komunistyczny - Mordor XX w. i ostatecznie przyczyniając się do odzyskania przez PL niepodległości. Podobnie jak większość polskich powstań najwydatniejsze korzyści przyniosło ono raczej państwom ościennym, największe jednak ogółowi ludzkości, w którego dziedzictwie powinna zostać zapisana wydatną czcionką. Dorobek Solidarności dla Polski to jednak odrębny temat, którym będę chciał się zająć w kolejnej notce z tego cyklu. Niewątpliwie jednak dzięki Solidarności odnowiła się, a może odrodziła tożsamość Polaków jak i więzy wspólnotowe. Praca nad ich ponownym rozkuwaniem to być może jeden z ważniejszych wątków historii PL na przełomie wieków.

foros
O mnie foros

</ script> WAU_small ('33nm7mbknmq3 ") </ script > a counter

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura