foros foros
2257
BLOG

To nie jest kraj dla młodych ludzi - media zaszczuły absolwentkę

foros foros Polityka Obserwuj notkę 23

Medialne szczujnie wpadły dziś w amok: 24-letnia Marta Giermasińska wiceprezesem Energetyki Skierniewickiej. Pani Marta jest partnerką życiową marszałka wojewódzwa łódzkiego z PSL. 

Medialne szczujnie rzuciły się na żer, od funkcyjnych Lisa i Olejnik, przez Fakt po TV Republikę, i wSieci. 

I co takiego się stało pytam się? Przecież w Polsce standardem jest, że politycy załatwiają swoim kochankom intratne posady. Przykład burmistrz Bemowa: Jarosław Dąbrowski, wcześniej kierowca Hanny Gronkiewicz Waltz, ostatecznie wiceprezydent Warszawy. Gdy był jeszcze w PO załatwił swojej kochance intratną posadę  w administracji miejskiej. Bez obowiązku stawiania się do pracy. Pies z kulawą nogą nie interesował się tą informacją, choć na warszawskim Bemowie była ona głośna. Nie pytała o to Monika Olejnik, nie interesowało to TVN ani Newsweeka, bo było to oczywistością: ma etaty to daje swoim.

Dlaczego więc dziś z taką bezwzględnością atakuje się Panią Martę? Przecież to zdolna, młoda, ambitna kobieta: nauczyciele w LO mieli o niej dobrą opinię, wygrała konkurs na wypracowanie o nowoczesnym patriotyźmie organizowany przez Stowarzyszenie Na Rzecz Postępu Demokracji "Erwin", następnie studia prawnicze na UKSW w Warszawie, zakończone obroną dyplomu, czym przecież nie każdy polityk może się pochwalić (casusy premier Mazowiecki, prezydent Kwaśniewski). Potem praca zawodowa w MSWiA i przedsiębiorstwie ogrodniczym. Wreszcie Energetyka  w Skierniewicach, gdzie po miesiącu pracy jej kompetencje zostały docenione i awansowała na wiceprezesa spółki miejskiej, z pensją nie wyższą od prezesa, a ten zarabia 8,3 tys. miesięcznie brutto. 

Tyle się mówi o młodych absolwentach, którzy nie mają w Polsce perspektwy i muszą wyjeżdżać za granicę za pracą, co wcześniej czy później odbije się na kondycji gospodarczej naszego państwa. Gdzie jednak ci młodzi mają pracować? Skoro Pani Marta, absolwent prawa, która zrobiła ponoć zawrotną karierę zarabia na rękę odpowiednik ok. 1 tys. funtów, najniższe wynagrodzenie w Wielkiej Brytanii. Dlaczego jej koledzy ze studiów mają wybrać pracę dla Polski, skoro w Londynie na zmywaku oferuje się im wiecej niż Polsce za zarządzanie dużym przedsiębiorstwem? Dodajmy też, że Pani Marta nie tylko chce dla Polski pracować, chce tutaj założyć rodzinę i rodzić dzieci. Marszałek Dariusz Klimczak dał już na zapowiedzi w parafii w Ostrowcu Świętokrzyskim, rodzinnym mieście pani Marty.

Jednak media mediami, mają swoją logikię stada hien. Najbardziej zasmuciła mnie reakcja prezesa PSL wicepremiera J. Piechocińskiego, który zapowiedział wyciągnięcie surowych konsekwencji wobec pary przyszłych młodych małżonków: pana Dariusza i pani Marty. Myślałem, że PSL cechuje się przede wszystkim rozsądkiem, umiarem, a tutaj sam prezes Piechociński rzuca się jak pies na kość rzuconą mu przez funkcjonariuszkę na odcinku mediów M. Olejnik. Dobrze, że przynajmniej w przypadku towarzysza Burego prezez Piechociński zachował umiar i wstrzymał się od działania. Jednak tak to w RP od dawna bywało: prawo w Rzeczpospolitej jest jak pajęczyna: bąk się przebije ugrzęźnie muszyna. Towarzysz Bury ma wystarczająco wielu wysoko postawionych kolegów niż pan Dariusz z panią Martą razem.

Afera, której głównymi bohaterami usiłuje się zrobić dwoje młodych narzeczonych ma, moim zdaniem drugie dno. Czy to przypadek, że frontem zjednoczonych mediów, tuż przed głosowaniem w pierwszej turze wyborów prezydenckich atakuje się właśnie PSL? Z jednej strony wyciągając prywatne sprawy młodego marszałka województwa łódzkiego, z drugiej odgrzewając aferę posła Burego, o której i tak wiadomo, że niezależni prokuratorzy ukręcą jej łeb, bo zbyt wielu wysoko postawionych ludzi układu jest w nią zamieszanych? W tym ludzi z prokuratury i sądów? Przypomnijmy hasło ponoć dążącego do zgody Bronisława Komorowskiego: Rozstrzygnijmy wybory w pierwszej turze.

Co mogą pomyśleć sobie rządzący wyborami mniejszego sortu PSL-owcy włodarze, skoro zjednoczony front mediów bierze sie za duże szyszki pokroju marszałka województwa i towarzysza Burego? Osoba marszałka Dariusz Klimczaka nie jest tutaj osobą przypadkową. Jest to atak nie wprost na Marszałka Adama Jarubasa, antysystemowego kandydata Samorządowców i Obywateli na prezydenta. Klimaczak i wiekowo, i fizycznie, i przez pełnioną funkcję przypomnina Marszałka Adama Jarubasa, a pani Marta pochodzi ze świętokrzyskiego, spod jurysdykcji Pana Marszałka Jarubasa. Widać, że rozsądna i wyważona kampania prezydencka Marszałka Adama Jarubasa kogoś mocno kłuje. Podobnie jak jego chwalony i zauważony występ w ostatniej debacie prezydenckiej. Tym bardziej dziwi więc, reakcja tak doświadczonego gracza jak Janusz Piechociński. Jak się kończy takie uleganie szantażom określił jeden z przedstawicieli prezydenta Komorowskiego: Jak ktoś raz zdjął majtki, to musi je zdejmować przed wszystkimi. Poza tym cóż, jeśli PSL pokaże, że ugina się przed groźbami, to kto później będzie chciał ich przekupywać. Kopernik już pięć wieków temu stwierdził: tańszy pieniądz wypiera droższy.

Jaki będzie finał tej sprawy jeśli chodzi o jej grubszy, polityczny kaliber zobaczymy. Być może prezes Piechociński pójdzie po rozum do głowy. Znamy jednak już finał mniejszej sprawy, sprawy dwojga młodych narzeczonych. Pani Marta ugięła się pod presją prezesa Piechocińskiego i zjednoczonego frontu medialnych hien. Złożyła dymisję z funkcji wiceprezesa Energetyki w Skierniewicach.

Tak to już jest, że tryby wielkiej polityki mielą maluczkich. Bo finał tej sprawy jest taki, że

a. w Energetyce w Skierniewicach rządzić będzie jakiś PSL-owski nominat, weteran imprez i odpowiednich podwieszeń, którego nikt nie będzie się czepiać bo ma lat 60 a nie 24

b. przyszłe małżeństwo państwa Klimczaków będzie prawdopodobnie żyć tylko z pensji męża, chyba, że pani Marta rzuci to wszystko i wzorem wielu kolegów i koleżanek wyjedzie do Lodnynu by na zmywaku cieszyć się wyższą pensją i lepszym ludzkim klimatem. A swoje dzieci będzie rodzić dla Brytyjczyków nie dla Polski.

 

upd

oczywiście wśród części Czytelników może pojawić się pytanie: jakie kompetencje ma Marta Giermasińska by zarządzać Energetyką w Skierniewicach.

Odpowiadam: a jakie kompetencje ma taki Komorowski aby być prezydentem? Jakie miał kompetencje Tamborek by rządzić giełdą, jakie Alot aby być prezesem ZUS, jakie min. Staszek gdy szedł sprawdzić się w biznesie jako szef Energi po końcu misji w MON, jakie Stefan Niesiołowski by być szefem komisji obrony narodowej, Grzegorz Schetyna na szefa MSZ, Teresa Piotrowska jako szef MSW, Ewa Kopacz jako premier, kolejni prezesi Kopanii Węglowej? Moim zdaniem pani Marta Giermasińska na każdym z tych stanowisk poradziłaby sobie co najmniej tak samo jak wyżej wymienieni, a być może lepiej bo nie miałaby rąk związanych układami.

foros
O mnie foros

</ script> WAU_small ('33nm7mbknmq3 ") </ script > a counter

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka