foros foros
1835
BLOG

Ostatni koncert Budki Suflera

foros foros Kultura Obserwuj notkę 46

 Budka Suflera daje ostatni koncert. Ponoć zagrają jeszcze w sylwestra. Odchodzą giganci rocka na miarę 40milionowego państwa.

Jakoś nigdy nie byłem specjalnym fanem Budki. Gdzieś te ich przeboje się spotykało, gdzieś się słyszało, pamięta, ale nigdy nie były one tymi najfajniejszymi.

Ostanio tak się jednak zdarzyło, że po dłuższym okresie bez muzyki traiły mi się akurat nagrania Budki i okazało się, że są bardzo dobre. Niektóre wręcz świetne. Poniżej 4, które uważam za najlepsze.

 

 

1. Nie wierz nigdy kobiecie. Tego utworu trudno mi przestać słuchać. Dzieje się tak z dwóch powodów: niesamowitej barwy głosu wokalisty i wspaniałego tekstu.

Budka kojarzyła mi się z Cugowskim. Cugowskiego słucha mi się średnio i najlepiej niezbyt długo. Natomiast ta wersja R. Czystawa jest jakaś zupełnie niezwykła. Słuchałem innych przebojów niedawno zmarłego p. Czystawa, ale są one słabe. A jakoś zupełnie nie sprawdza się w typowo rockowym mocnym brzmieniu. Natomiast tutaj w kompozycji Borysewicza i Lipki jego głos brzmi niezwykle. Na pewno duża w tym zasługa bardzo dobrego tekstu, niemal magicznego. Nie chodzi mi tutaj o jego przesłanie, choć ono jest i to bardzo ciekawe. Chodzi o dobór słów, opisy sytuacji. Tekst opisuje sytuację zwykła, choć może niezbyt częstą, w zwykły, normalny sposób, bez fajerwerków i w tym tkwi jego magia. Nie ma ciągłej narracji. Trzy błyski flesza, które układają się jednak w coś niezwykłego.

Jeśli chodzi o muzykę, to ponoć jest to głęboka inspiracja Dire Straits "Sultans of Swings", niektórzy mówia nawet o zerżnięciu czy plagiacie. Ja jakoś tego nie słyszę, ale skoro nawet sama Budka tak twierdzi... Niewątpliwie jednak jest to kompozycja udana. Słyszałem tę piosenkę również w wykonaniu Lady Pank. Ale jakoś nie zachwyca.

 

2. Miastu memu do widzenia. Za tekst i teledysk.

Niespecjalnie lubię wokal Cugowskiego ale tutaj jakoś pasuje on znakomicie. Jednak najważniejszym walorem tej kompozycji jest tekst. Trochę szkoda, że Polska to Warszawa plus to z prowincji czemu uda się przebić w Warszawie. Bo często ta prowincja bije o kilka poziomów Warszawę. Trzeba jednak oddać komunistom, że potrafili sięgać poza czubek swojego nosa. Szkoda, że talent poetycki Sikorskiego nie został wykorzystany tak jak na to zasługiwał. Jest w tym artyście cośdziwnego: odrzucenie rzeczywistości i dążenie czegoś poza. I widoczne jest te we wszsytkich jego najgłośniejszych tekstach. Przy czym, o ile tekst z "Nie wierz nigdy..." jest mocno zakorzeniony w rzeczywistości, i przez to nad nią wyrasta, to teksty Sikorskiego zaczynają się jeden, czy kilka poziomów nad opisywaną historią, i tylko  łączą się z nią subtelnymi nićmi, na tyle jednak wyraźnymi, że możemy ją odczytać. Ciekaw jestem jakie byłyby teksty Sikorskiego nie tyle pogodzonego z realiami ale autentycznie szczęśliwego. Sądzę jednak, że nie dowiemy się tego, ponieważ jest to człowiek zbyt wrażliwy, choć z okienka tv prezentuje się zupełnie inaczej. Szkoda, bo Sikorski to artysta o takim potencjale, że jego teksty mogłyby stać się tekstami uniwersalnymi, tzn. zrozumiałymi dla każdego mieszkańca ziemi, bez względu na narzuty kulturowe.

I kilka słów o autorze teledysku na youtube. Człowiek zrobił na prawdę dobrą i fajną robotę.

 

3. Noc komety. Za wokal i dobór muzyki.

Andrzejczak z Budką związany był krótko, ale zaśpiewał najbardziej znany przebój zespołu: Jolkę. W sumie nie wiem dlaczego gdybym musiał wybrać jedną piosenkę Andrzejczaka wybrałbym Noc komety, a nie Jolkę. Może dlatego, że Jolka jest bardziej osłuchana, a może dlatego, że muzycznie Kometa jest leszpsza. Czemu muzycznie a nie tekstowo? Tekstu Jolki słuchałem, da się go zrozumieć, potrafiłbym powtórzyć frazy jest więc zapewne lepszy niż w Nocy komety, bo Noc komety słuchałem wiele razy ale nie potrafię nic powiedzieć o tekście. Poza tym, że mówi o nadciągającej, pewnej katastrofie. Zapewne wokale Andrzejczaka i Urszuli plus muzyka są na tyle przytłaczające, że, przynajmniej w moim przypadku, tekst jakoś nie może się przebić. 

Tekst Jolki podobny jest do tekstu "Nie wierz nigdy kobiecie". Widać podobną metodę twórczą: silne zakorzenienie w rzeczywistości, rzucanie fleszami, by tworzyć z oddzielnych i różnych obrazków jedną narrację. Ale autorowi nie udało się osiągnąć tego co osiągnął autor "Nie wierz". Być może tekst jest zwyczajnie zbyt długi.

Słuchałem też Nocy Komety w oryginalnym wykonaniu zespołu Eloy. I cóż, oryginał jest lepszy. Praktycznie we wszystkich elementach, prócz męskiego wokalu. Może się mylę bo nie mam wyrobionego słuchu muzycznego, ale wydaje mi się, że muzyka Budki jest trochę bardziej oszczędna, co w sumie daje lepszy efekt, bowiem lepiej słychać Andrzejczaka. 

 

4. Cień wielkiej góry. 

Ten wybór motywowany jest chyba przede wszystkim osobą prof. Zdzisława Czarneckiego, jednego z głównych bohaterów historii opisywanej w piosence. Ktrótko bo krótko, ale miałem okazję uczestniczyć w wykladach prof. Czarneckiego. Bardzo dobre, logiczne, zwięzłe, pouczające. Do tego postać prawdziwie inteligencka, zadbana, godna. Plus krążące na uczelni legendy: Dwoje twoje najbliższych przyjaciół wisi na linie. Masz bardzo małe szanse by wciągnąć ich obu, jeśli ci się nie powiedzie obaj zginą. Ale jeśli odetniesz jednego, to masz bardzo duże szanse wciągnąć drugiego. Co zrobiłbyś na miejscu prof. Czarneckiego?

 ................................. 

A co zrobił prof. Czarnecki? Odciął jednego ze swoich najbliższych przyjaciół i wciągnął drugiego. 

Jak się okazuje, legendy jak to legendy były przesadzone, ale postać i tak warta upamiętnienia.  Dodajmy jeszcze jedną legendę: w młodości występował aktywnie przeciw komunistom (bodaj w '56), a potem został dogmatycznym, szczerym marksistą.

 

Warto dziś, w czasie zalewu komercją, kserowania wszystko jedno czego z zachodu, i promowania bezwartości przypominać takie zespoły jak Budka Suflera. Budka miała swoje lepsze i gorsze czasy, poniżej pewnego poziomu nie schodziła jednak nigdy. Budka nie była kserokopiarką. Nawet jak grała covery nadawała im swoją unikalną barwę. Była i jest zespołem bardzo twórczym, dbającym o wszystkie elementy granych przez siebie utworów. Stary dobry rock odchodzi, bo młodzież ma dziś inne gusta. Co się z nich narodzi?

Warto przy okazji zastanowić się, czy bez promocji państwa, czy to w postaci realnych pieniędzy, czy w postaci promowania wśród młodzieży wartości wyższych niż kasa i biologiczne przetrwanie,  gupa taka jak Budka Suflera zdołałaby się utrzymać i tworzyć na rynku takim jak polski.

 

 

 

foros
O mnie foros

</ script> WAU_small ('33nm7mbknmq3 ") </ script > a counter

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura