Red. Marczuk zamieścił wpis, celem którego jest uzasadnienie wydłużenia wieku emerytalnego w Polsce. Przypomnijmy, że na dniach Trybunał Konstytucyjny uznał za prawomocną taką właśnie ustawę. Tytuł wpisu brzmi: Tylko głupcy lub cynicy oburzają się na dłuższą pracę.
Moim zdaniem tylko głupcy lub cynicy piszą takie notki, jak ta red. Marczuka, nie widząc drugiego dna takich reform.
A sens ten nie jest taki by ludzie dłużej pracowali, leczy by starsi i chorzy mieli mniej pieniędzy i skutkiem tego szybciej umierali, lub przynajmniej nie żyli na koszt państwa. Bo pracować dłużej emeryt może również w dzisiejszym systemie. Tyle, że po prostu nie ma pracy.
Niższe i późniejsze emerytury idą w parze z oszczędnościami na dofinansowanie leków w przypadku chorób nowotworowych i układu krążenia (najczęstsze przyczyny zgonu), jest więc to polityka spójna.
Oczywiście sytuacja ZUS jest zła, nawet kryzysowa, jednak spowodowanie szybszej umieralności emerytów nie jest jedynym dostępnym rozwiązaniem.
Można np. zlikwidować przywileje emerytalne mundurówki, sędziów i prokuratorów, to już będzie jakiś grosz.
Można zrównać emerytury wszystkim obywatelom do 1000-1200 zł, bo na tyle nas stać, i może wtedy ktoś poważnie zająłby się tą sprawą. I lepiej zrobić to szybciej, niż czekać. Nie ma sensu utrzymywać na kredytach fikcji zamożności, gdy kraj jest biedny. W sumie jest to identyczny zabieg jak podniesienie wieku emerytalnego, tyle, że uderza w zamożniejszych, którzy w większym stopniu doprowadzili do aktualnej sytuacji, daje też ludziom starszym większe szanse na biologiczne przetrwanie.
Najlepszym jednak wyjściem byłoby rozkręcenie gospodarki, zwiększenie ilości miejsc pracy. I na to, jak rozumiem, dostaliśmy fundusze z UE. Tyle, że większej części tych funduszy już nie ma, liczba miejsc pracy nie wzrosła, a może wręcz zmalała, ale sami jesteśmy temu winni, bo ktoś wybrał PO i Tuska by rządzili. Ktoś też dał przyzwolenie, by część tych funduszy zniknęła.
Dodajmy, że zmniejszenie ilości i dochodów emerytów może w polskim przypadku doprowadzić do spowolnienia gospodarki, Emeryci są bowiem znaczącą grupą nakręcającą popyt wewnętrzny, mają bowiem stały dochód i można na nich wziąć kredyt.
A z wiekiem emerytalnym w krajach OECD jest różnie, Niemcy, które niedawno go podniosły teraz chcą go obniżyć. Może warto poczekać i przekonać się dlaczego.
Oczywiście wydłużenie wieku emerytalnego może też iść w parze ze strategią ekonomiczną rządu oznajminą przez JK Bieleckiego: impulsem rozowju kraju będą niskie koszty. A, że ropę i gaz kupujemy na warunkach monopolu z Rosji i mamy wysokie podatki, to niskie koszty uzyskać można jedynie tnąc płace. Wówczas wysokie bezrobocie zawsze będzie pożądane. Pytanie jednak brzmi: Czy kraj, który wymyślił grafen może się rozwijać jedynie dzięki niskim płacom?
