foros foros
761
BLOG

Kleiber, Nowacki - ukryta opcja pisowska w natarciu

foros foros Polityka Obserwuj notkę 14

 Red. Tomasz Sekielski gościł dziś w tok.fm prof. Kleibera. Już pierwsze słowa Kleibera były znaczące. Otóż profesora Stefana Niesiołowskiego, szefa Komisji Obrony Narodowej polskiego Sejmu uznał on za oderwanego od rzeczywistości, a słowa znanego z ekstrawagancji Macierewicza uznał za nie pozbawione sensu. Kleiber podtrzymał też swą kuriozalną opinię, że katastrofę samolotową mogą badać ludzie nie mający doświadczenia w badaniach katastrof lotniczych (np. materiałoznawcy, balistycy itp.) oraz trwał w uporze organizowania tzw. konferencji smoleńskiej. Kleiber nie potwierdził tezy, że ujawnione zeznania przed prokuratorem jednoznacznie dyskwalifikują Rońdę i Obrębskiego z takiej konferencji. W trakcie wywiadu okazało się też, że Rońda to kolega Kleibera i jego prawa ręka z tzw. komisji offsetowej. Jeśli dodamy do tego znaną przeszłość Kleibera, jako doradcy Lecha Kaczyńskiego, to rodzą się naturalne pytania:

a. czy Kleiber gwarantuje obiektywność w organizacji tzw. konferencji smoleńskiej
b. czy tego typu postać jest właściwa do kierowania Polską Akademią Nauk (przypomnijmy, że postawę Kleibera krytykowali wcześniej m.in prof. A. Smolar, premier L. Miller, wybitny reżyser A. Holland oraz prof. S. Niesiołowski)
 
U Moniki Olejnik wystapił dziś prof. Nowacki, mąż I. Jarugi - Nowackiej. Tematem były kompetencje naukowców z zespołu Macierewicza. I od razu na początku rozmowy zaskoczenie. Otóż oceniając komptencje naukowe Rońdy i Obrębskiego, Nowacki oparł się na streszczeniu ich referataów naukowych (sic!), a nie na skrócie zeznań złożonych w prokuraturze. Następnie stwierdził, że Rońda i Obrębski powinni zostać włączeni do państwowej komisji badającej katastrofę, ponieważ komisja ta jest ponoć zbyt uboga w ekspertów, zwłaszcza w materiałoznawców. Potem kurioza zaczęły się mnożyć. Otóż Nowacki stwierdził, że badania katastrofy powinny być kontynuowane, mimo, że komisja Millera zakończyła przecież prace. Więcej w badania te powinny się włączyć polskie instytuty naukowe, m.in. WAT, instytuty lotnicze. Za głównego odpowiedzialnego za braki w badaniach uznał polski rząd. Dziwił się, że po takiej katastrofie w rządzie tym nie nastąpiły dymisje, choć prof. Ćwiąkalski taką dymisję otrzymał po samobójstwie jednego z więźniów.
 
Jak określić taką postawę rzekomych naukowców Kleibera i Nowackiego inaczej niż ukrytą opcją pisowską?
Szczęściem sprawne działanie czynników prodemokratycznych ujawniły to zanim zdołali oni doprowadzić do większych szkód. 
Przypomnijmy też, że ani Kleiber, ani Nowacki nie mają żadnego doświadczenia w badaniu katastrof lotniczych, a Kleiber nigdy nie organizował konferencji naukowej na temat katastrofy lotniczej.
 
 
ps
Swoją drogą jak doszło do tego, że tak doświadczona dziennikarka jak Monika Olenik mogła dopuścić w swoim programie do wygłasznia tak nieodpowiedzialnych tez jak dzisiaj?
foros
O mnie foros

</ script> WAU_small ('33nm7mbknmq3 ") </ script > a counter

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka