Zwróćmy uwagę na fragment artykułu Kublikowej:
"Na pytanie śledczych o doświadczenia w badaniu katastrof profesor wyznał, że od dziecka interesuje się lotnictwem, w młodości sklejał modele samolotów i siedział kiedyś w kokpicie Su-33 (samolot myśliwsko-bombowy). No i latając samolotami, obserwuje, jak zachowują się skrzydła."
Odpowiada temu fragment protokołu:
Już od kilkuletniego chłopca interesowałem się bardzo lotnictwem, modelarstwem lotniczym, nawet zdarzyło się że na święto lotnictwa siedziałem w samolocie bojowym w Białej Podlaskiej w pobliżu (treść zaczerniona) gdzie się urodziłem."
Pytanie skąd Kublikowa wzięła konkretny model samolotu skoro jego nazwa nie pada w protokole?
- albo wyssała go sobie z palca chcąc bardziej skompromitować profesora (produkcję Su-33 rozpoczęto w 1994r. w samolot ten wyposażony jest tylko jeden pułk rosyjskiego lotnictwa), sądzę jednak, że jest to mało prawdopodobne.
- albo profesor podczas przesłuchania podał model samolotu, skoro jednak nie ma go wyszczególnionego w protokole, to znaczy, że informacja ta znajduje sie w nagraniu z przesłuchania (jeśli takie sporządzono) albo ze stenogramów (jeśli takie sporządzano). I to w posiadaniu tych materiałów jest GW, lub jej informator.
- sytuacja skomplikowałaby się, gdyby pan profesor nie podał modelu samolotu podczas przesłuchania, lecz rzeczywiście byłby to Su-33, czy raczej Su-22. To oznaczałoby, że informator GW czerpał swoją wiedzę nie tylko z zeznań profesora przed prokuraturą.
