Po ponadtygodniowej żałobie narodowej z powodu tragicznej śmierci urzędującej głowy polskiego państwa oraz towarzyszących mu dostojników państwowych, na czele z 6 najwyższymi generałami WP i szefem banku centralnego, media ze zdwojoną aktywnością przystąpiły do rozważania najważniejszej lekcji z katastrofy: zdiagnozowania jej przyczyn oraz monitorowania działań instytucji państwowych opracowujących rozwiązania mające zapobiec podobnym tragediom w przyszłości.
Kluczowym problemem w tej kwesti jest zabezpieczanie i organizacja transportu dostojników państwowych podczas wizyt zagraniczych. Nie dziwi więc, że w 21-minutowej audycji najbardziej dociekliwej dziennikarki politycznej w kraju głos zabrał emerytowany szef polskiego kontrwywiadu.
Po trwającym 18 min. wstępie, poczas którego emerytowany szef kontrwywiadu i, jak się okazuje, pilot, dzielił się swoimi wrażeniami na temat m.in. skutków rozprzestrzeniania się pyłu wulkanicznego, lotu prezydenta Gruzji, procedur lotniczych, psychiki lotnika, techniki latania odrzutowcem pasażerskim, użyteczności świateł na pasie startowym, (w ramach rozluźnienia atmosfery, generał popisał się też zdolnościami profetycznymi, twierdząc, iż w trakcie lotu piloci musieli informować o złej pogodzie gen. Błasika, a ten musiał o tym powiedzieć zwierzchnikowi) dziennikarka przeszła do sedna pytając o organizaję przelotu:
M.Olejnik:
Czyli popełnił błąd minister Klich pozwalając [wejść na pokład tylu] generłom?
G. Czempiński:
Co najmniej niefrasobliwość (...) Pamiętajmy o tym, że procedury tego kto lata samolotami rządowymi z jednej strony w Kancelarii Premiera się ustala, z drugiej oczywiście w Minsterstwie Obrony Narodowej.
Pytany o kwestię późnego wylotu polskiej delegacji gen. Czempiński wyjaśnił, że koordynajcą czasową zajmuje się Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Kancelaria Prezydenta w porozumieniu ze stroną zagraniczną.
Kwestia poprawy bezpieczeństwa i organizacji transportu polskich VIP-ów to najważniejsza lekcja jaką powinniśmy wyciągnąć z katastrofy smoleńskiej.
Generał G. Czempiński, emerytowany szef kontrwywiadu wskazał, że w kwestii organizacji przelotów zmiany winny nastąpić w MON i Kancelarii Premiera. Być może również w MSZ i Kancelarii Prezydenta.
Jak rozumiem w instytucjach tych trwają właśnie prace organów kontrolno-naprawczych.
